Wypasiony transporter
Super transporter za mega cenę. to gramy w totka dalej :-)
York... po pierwsze pies
sobota, 3 stycznia 2015
wtorek, 30 grudnia 2014
Psia kasa
Czy Wasze psiaki mają swoje konto w banku?
Majki ma i co miesiąc odkładamy na jego rachunku kaskę. A po co? Ano wypadki chodzą po psach, a koszty leczenia np. złamania łapy, czy zerwania więzadeł to nawet 3 tysiące pln, nie licząc kosztów rehabilitacji. Na taką sytuację trzeba być finansowo przygotowanym, aby w trakcie leczenia psa skupić się na jego pielęgnacji, na nie gorączkowym szukaniu kasy i błagania lekarza o rozkładanie na raty. Wchodzi w rachubę też ubezpieczenie, ale może się zdarzyć, że ubezpieczyciel odmówi wypłaty świadczenia i domowy budżet zostaje rozpruty. Załączam filmik doktora Jarosława Bandury z naszej lecznicy w Gdyni.
Co do konta, to jest po prostu subkonto do mojego rachunku osobistego które nazwaliśmy sobie "Na leczenie Majkiego" i już. Na razie jeszcze w bankach psom ROR - ów nie zakładają, Już to widzę, Pan, yyyy Pies się podpisze, da odcisk łapy heheheh
niedziela, 28 grudnia 2014
Na zawsze Przyjaciel...
sobota, 27 grudnia 2014
Konsekwentnie
Po pierwsze konsekwentnie....czyli jak ?
O rany,
moje sylwestrowe szpilki zeżarte, nowa książka zaśliniona, a pod łóżkiem
kolejna kałuża i obok cuchnąca kupa!
I ten to oto słodziak to uczynił?
Nie, nie,
to nie u nas!
A jak
nam się to udało? Między innymi dzięki spokojnej, cierpliwej konsekwencji, o
której piszą w każdym, dobrym poradniku dotyczącym wychowania psa.
Konsekwencja,
konsekwentnie, no dobra, ale co to znaczy? Wracamy do źródeł, czyli bez słownika
się nie obędzie! Bardzo lubię cały czas przypominać sobie właściwe znaczenie
słów, pojęć i lubię też ciągle tradycyjne, papierowe, opasłe słowniki. Właśnie
taki ma w ręku, więc do dzieła. Mały słownik języka polskiego PWN, wydanie X podaje
takie oto znaczenie słowa konsekwentny:
przeprowadzany
wytrwale w myśl założeń, rozumujący, działający logicznie; logiczny,
przemyślany.
A słowo
konsekwencja ma takie oto w tym słowniku znaczenie:
logiczna
ciągłość w postępowaniu; niesprzeczność myślenia, działanie zgodne z zasadami,
z planem; wytrwałość w dążeniu.
Właśnie
tę wytrwałość w dążeniu do celu bym mocno też podkreśliła.
Owszem,
jak psi maluch pojawił się u nas i sprzątałam drugiego dnia piętnaste siuśki i
czwartą kupę ze środka pokoju to byłam bliska rozpaczy. Jednak spokój, zdobyta
wiedza i konsekwentne jej stosowanie sprawiło, że następnego dnia Majki „załapał”,
że toaleta jest na gazetach. Co konkretnie robiłam: bacznie go obserwowałam i
niezwłoczne, ale spokojnie korygowałam zachowanie, czyli przenosiłam go na
gazety jak tylko zaczynał szukać miejsca na siusiu. A jak pies szuka miejsca na
siusiu? Dość szybko drepcze w kółko i intensywnie węszy. Jest to tak
charakterystyczne zachowanie, że nie sposób go pomylić z węszeniem, rzekłabym z ciekawości. Jak zrobił, co trzeba i tam gdzie trzeba wylewnie go chwaliłam,
nagradzałam smakołykiem. Nie karałam go, gdy zdarzały się jeszcze przez parę
dni wypadki pozagazetowe. Wystarczyło spędzić tydzień z psem na podłodze, a
bardzo dużo się nauczył. Za każdym razem stosowałam te same zachowania i spokój
przede wszystkim. Zero kar! Trudno oczekiwać od psa nauczenia się czegokolwiek,
jeśli nowego członka rodziny zostawiamy od razu samego na całe dnie, a po
powrocie wylewamy z siebie potoki zbędnych słów z pretensjami. Bierzesz szczeniaka, weź miesiąc urlopu, dwa
tygodnie to niezbędne minimum!
Wracając
do znaczenia słowa konsekwencja. Czy pojawia się tu gdzieś określenie surowy,
związany z karą, naganą? Nie, nie i jeszcze raz nie. A właśnie z byciem surowym
i karaniem konsekwencja jest najczęściej mylona. Nie byłabym sobą, jak bym nie
przytoczyła znaczenia słowa surowy. Surowy: taki, który nikomu nie pobłaża;
niewyrozumiały, bezwzględny, rygorystyczny, wymagający, groźny; nacechowany
srogością; sprawiający posępne, ponure wrażenie...
Czy
możemy pobłażać psiemu maluchowi? Nie, tolerowanie jego niewłaściwego
zachowania, które czasem wydaje się wręcz słodkie czy zabawne nieuchronnie
prowadzi do chaosu i narastającej wzajemnej frustracji. Brak pobłażania nie
oznacza też bicia czy surowego karania małego stworzenia. Konieczne jest
zdobycie niezbędnej wiedzy o psie, jako przedstawicielu innego gatunku. Innego
gatunku, więc innego sposobu porozumiewania się i społecznych relacji. Kluczem
do zrozumienia psa jest poznanie psiej mowy ciała i sposobów zachowania. Każde
machnięcie ogonem, przewrócenie się na grzbiet, kulenie uszu czy fakt lizania
nas po rękach ma znaczenie i trzeba je interpretować w psim języku, a nie
według naszych ludzkich znaczeń. Psia mama i reszta psiej społeczności wspólnie
wychowują maluchy, mają na to swoje skuteczne sposoby. Mogłabym godzinami
obserwować jak doświadczona suczka ustawia towarzystwo w kojcu. Zabrania
nadmiernego gryzienia, uczy zachowania czystości w legowisku, rozdziela zbyt
agresywnie bawiące się rodzeństwo. Często wystarczy jej odpowiednie spojrzenie,
a maluch podkulając ogon przerywa niewłaściwe zachowanie. Matka wcale go wtedy
nie pociesza. Coś pięknego, źródło wspaniałej wiedzy o psim życiu. Aby zacząć
zauważać te psie gesty trzeba obserwować jak najwięcej zwierzęta w naturze,
inne psy i czytać dobre książki, poradniki, mieć zaufanego weterynarza, z
którym każde wątpliwości można skonsultować. Oto moja psia biblioteczka:
Poznanie,
zrozumienie psich zachowań może też uratować zdrowie, a nawet życie pupila. Postawiłam
znacznie poszerzyć swoją wiedzę o psim życiu, po tym jak odszedł po poważnej
chorobie mój pierwszy pies. Niestety, mimo starań, przegapiłam objawy
narastającej niewydolności nerek. Nie chcę popełnić podobnego błędu po raz
kolejny, zdobywam wiedzę na temat zachowań, zdrowia i profilaktyki zdrowotnej
tych wspaniałych zwierząt.
Wracając do meritum, im szybciej nauczymy młodego psa
właściwych zachowań tym szybciej nasze wspólne życie będzie przebiegało
harmonijnie i w porozumieniu. Na pewno nie zakończy się poszukiwaniem nowego
domu dla psa czy wręcz wywiezieniem go do schroniska po zniszczeniu 5 pary
nowych pantofli.
Skoro wprowadzamy psa do naszego ludzkiego życia, koniecznym
jest nauczenie go naszych ludzkich zasad, ale w psim języku. My nauczmy się
psiego języka a on tym szybciej nauczy się ludzkiego życia. Swoją drogą, nie
mogę oprzeć się stwierdzeniu, że im skuteczniej porozumiewamy się z pasami, tym
lepiej dogadujemy się z dziećmi. Coś w tym jest, prawda? Nikt tak skutecznie
nie zauważa i apotem nie wykorzystuje naszego braku konsekwencji jak dzieci i
psy.
Dodałabym tutaj fajne stwierdzenie z książki, którą niedawno
kupiłam „ Szkolenie psa, agility” autorstwa Viviane Theby i Michaela Hares:
„Konsekwencja nie ma, zatem nic wspólnego z dręczeniem lub surowym traktowaniem
psa, lecz jest ważnym warunkiem osiągnięcia porozumienia z nim. Wyobraź sobie,
że uczysz się obcego języka, a znaczenie słów zmienia się, co kilka tygodni”.
Panie dobrze podkreśliły fakt, że istotne jest też nie tylko to, że trzymamy
się wymagań (np. zabraniamy włażenia na kanapę), ale też zachowujemy te same
sposoby komunikacji z psem, czyli gesty i komendy. Nie można raz zabraniać,
czegoś psu słowem „nie” potem „fuj” a jeszcze innym razem wyrzucać z siebie
potok słów typu: „niedobry pies, kiedy ty......, tyle razy.....”. Wiem, że jest
to trudne, my ludzie mamy tendencję do gadulstwa i słowotoków, ale jak
posmakuje się pierwszych sukcesów w komunikacji z psem jest łatwiej. Czy mnie zdarzają
się niekonsekwencje? Ależ owszem. Obiecywałam sobie, że psa w pościeli nie
będzie, a gdzie ląduje, co rano? Oczywiście w piernatach. Tylko takich
pościelowych błędów każdemu życzę. A my zabieramy się za zabawę i ... naukę, pomoże nam w tym Kyra Sundance i jej świetne książki: " Zabawy z psem" i "101 psich sztuczek". Dziś zabawa z wodą, ręczniki już w pogotowiu.
Etykiety:
konsekwentnie,
Pies,
wychowanie psa,
york,
Yorkshire Terrier
Subskrybuj:
Posty (Atom)