Czy Wasze psiaki mają swoje konto w banku?
Majki ma i co miesiąc odkładamy na jego rachunku kaskę. A po co? Ano wypadki chodzą po psach, a koszty leczenia np. złamania łapy, czy zerwania więzadeł to nawet 3 tysiące pln, nie licząc kosztów rehabilitacji. Na taką sytuację trzeba być finansowo przygotowanym, aby w trakcie leczenia psa skupić się na jego pielęgnacji, na nie gorączkowym szukaniu kasy i błagania lekarza o rozkładanie na raty. Wchodzi w rachubę też ubezpieczenie, ale może się zdarzyć, że ubezpieczyciel odmówi wypłaty świadczenia i domowy budżet zostaje rozpruty. Załączam filmik doktora Jarosława Bandury z naszej lecznicy w Gdyni.
Co do konta, to jest po prostu subkonto do mojego rachunku osobistego które nazwaliśmy sobie "Na leczenie Majkiego" i już. Na razie jeszcze w bankach psom ROR - ów nie zakładają, Już to widzę, Pan, yyyy Pies się podpisze, da odcisk łapy heheheh
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz